Osada Danieli ciąg dalszy

Pani Bogusia, nazwana przez Ulę Panią Danielową, jak zwykle serdecznie nas przywitała. Pokazała i opowiedziała nam o swoich zwierzętach, zawiozła na pole pełne owiec, które karmiliśmy (były też krowy, jałówka i cielaczek a w oddali daniele), urządziła nam tańce z Myszką Miki, puszczała bańki, grzała kiełbaski… Lubię tam jeździć i pobujać się na huśtawce, pogadać z kurami, indykami… Dzieci były bardzo zadowolone. Oprócz tych, które z oburzeniem stwierdziły, że nie chcą wracać do domu. 🙂