Muzycy z Lubuskiego Biura koncertowego przywieźli do nas dzisiaj muzykę bawarską. Było ćwierkanie, kukanie, muczenie i dzwonki pasterskie. Pan Jurek jak zwykle fantastycznie opowiadał. Dziękujemy. 🙂
P.s. Oczywiście fioletowe krowy są tylko na czekoladzie.